Forum www.viribusunitis322012.fora.pl Strona Główna www.viribusunitis322012.fora.pl
Viribus Unitis - Wolne forum sympatyków Austro-Węgier.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego Czesi nie lubili Austro-Wegier?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.viribusunitis322012.fora.pl Strona Główna -> Dlaczego ? Forum dyskusyjne.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
turulmodar
Baron



Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 20:04, 08 Lut 2012    Temat postu: Dlaczego Czesi nie lubili Austro-Wegier?

Pytanie wydaje się pozornie absurdalne. Któż kocha okupanta? Wszyscy pamiętają też z nauki historii wojny husyckie i klęskę pod Białą Górą w czasie Wojny Trzydziestoletniej. I powinno wystarczyć to za odpowiedź.
Byłaby ona prosta, gdyby nie jeden drobiazg. Wszystko to zdarzyło się w dawnych czasach – natomiast dziwnym trafem od Wojny Trzydziestoletniej aż po powstanie dualistycznej monarchii AW nie zdarzył się ze strony czeskiej ani jeden poważny objaw buntu przeciw Austrii (nawet bierny). Nie słychać też w tych czasach o żadnym krwawym ucisku, czy prześladowaniu Czechów, choć germanizacja poczyniła istotnie wielkie postępy.

Opór był jednak nie zauważalny. W przeciwieństwie do Węgier w Koronie świętego Wacława nie wybuchło w tym czasie żadne powstanie. Nie odnotowano ani jednego męczennika narodowego. Natomiast czescy arystokraci stanowili podporę tronu Habsburgów, rzesze czeskich urzędników raźnie i sprawnie germanizowały i ujednolicały prowincje monarchii ( szczególnie odczuwano to w przyłączonej w drugiej połowie XVIII wieku Galicji) – zaś czescy żołnierze umierali za cesarza na dziesiątkach polach bitew w wojnie sukcesyjnej hiszpańskiej, polskiej, austriackiej, Wojnie Siedmioletniej, w wojnach z republikańska Francja i Napoleonem, w wojnach włoskich i w wojnie z Prusami.
Zdumiewający fakt – W czasach zamordystycznej monarchii absolutnej, która nie uznawała praw narodów i deptała wszelkie odrębności – Czesi nie powstali ani raz! W ciągu ponad dwustu lat (1648-1867) walczyli ręka w rękę z austriackimi Niemcami po stronie Habsburgów w szeregach armii cesarskiej tłumiąc wszelkie bunty narodowościowe!

Co prawda w latach czterdziestych XIX wieku zaczęło się tz. czeskie odrodzenie narodowe, a nawet w czasie Wiosny Ludów wybuchła w Pradze niegroźna ruchawka nazywana przesadnie „powstaniem praskim”, lecz była to kropla w morzu zupełnie przeciwnej działalności. O tym, że cesarski dom habsburski nie czuł się zagrożony przez czeskich poddanych świadczy też fakt, że dwór często wycofywał się właśnie do Czech i na Morawy w chwilach największego zagrożenia! (Cesarz Franciszek umykając z Wiednia przed Napoleonem i Ferdynand Dobrotliwy chroniący się tu podczas rewolucji w Wiedniu).

Toteż musi wydawać się dziwne, że czeska niechęć do Habsburgów uwidoczniła się dopiero po 1867 roku, czyli w czasie, gdy absolutystyczna monarchia zamieniła się w konstytucyjne państwo umożliwiające rozwój narodowy i poszanowanie tradycji wszystkim poddanym!
Jest to tym dziwniejsze, że pozycja Czech była wysoka w obrębie monarchii, a Czesi stanowili trzeci, co do liczebności ( po Niemcach i Węgrach, a przed Polakami) naród monarchii.
Korona świętego Wacława Czechy była ważnym krajem koronnym obdarzonym (tak jak i wszystkie inne) bardzo szeroką autonomią prawną i kulturalną. Czesi nie mieli wcale mniejszych praw niż Polacy w Galicji, lecz w odróżnieniu doi Polaków nie byli ani zadowoleni, ani z powodu tych swobód wdzięczni cesarzowi..

A było ich przecież więcej niż Polaków, przez co większą reprezentację w Radzie Państwa, posiadali ( tak jak Polacy) własne szkolnictwo ( w tym wyższe), własne instytucje kulturalne i polityczne, a język czeski był językiem urzędowym w Czechach na równi z polskim w Galicji. Czescy politycy posiadali ogromny wpływ na losy całej Przedlitawii ( wystarczy wspomnieć choćby słynnego Czernina), a przed pierwszą wojna światową mogli oni liczyć na dalsze umacnianie swojego stanowiska, bo żona arcyksięcia Franciszka Ferdynanda - księżna Zofia Hohenberg ( z domu Chotek) była Czeszką, a jej małżonek zamierzał przekształcić monarchię w duchu jeszcze bardziej korzystnym dla Czechów.

Narodu czeskiego nie dotykały też żadne specjalne represje. Nie wyobrażali sobie nawet tego, co przeżywali Polacy w zaborze pruskim, czy rosyjskim: ich dzieci nie zmuszano biciem do nauki religii w języku niemieckim, jak we Wrześni, nie zakazywano im budować i remontować domów jak Drzymale, ich działaczy narodowych nie wieszano za poglądy polityczne, jak Polaków w Cytadeli Warszawskiej i nie wysyłano ich na Sybir.

Zresztą i inne ludy ówczesnej Europy, które były rzeczywiście podbite, uciskane i wynarodowione, takie jak: Irlandczycy w Imperium Brytyjskim, Ukraińcy w państwie Romanowów, Katalończycy i Baskowie w Hiszpanii, a nawet Bretończycy we Francji nie mogliby nawet w najpiękniejszych snach pomarzyć o takim stopniu autonomii i możliwościach rozwoju kulturalnego, jakie mieli Czesi w imperium Habsburgów!

Można powiedzieć nawet więcej:
W żadnym państwie ówczesnego świata żadna mniejszość etniczna i narodowa nie miała tak korzystnych warunków rozwoju i takiego statusu prawnego jak ludy monarchii Habsburgów. Wszędzie poza nimi dominowała ideologia centralistycznego państwa prowadzącego politykę asymilacji i wynarodowienia mniejszości.

Wszystkie narody Przedlitawii monarchia starała się traktować jednakowo, choć w praktyce narody historyczne takie jak Niemcy, Czesi i Polacy miały się ( z racji potencjału kulturowego) znacznie lepiej od innych. Można nawet śmiało powiedzieć, że właśnie Czesi należeli do ścisłej elity narodów historycznych i ich pozycja w AW była nieporównanie silniejsza nic narodów nie historycznych, takich jak Rusini, czy Słowacy.

Tak, więc logicznie rzecz ujmując Czesi nie mieli żadnego powodu, aby buntować się z powodu "ucisku i dyskryminacji" i szukać oparcia u obcych mocarstw, które same dyskryminowali własne mniejszości.

A przecież mimo tego wszystkiego - przez cały czas trwania monarchii Austro-Węgier Czesi znajdowali się w czołówce malkontentów!

Oczywiście pomiędzy Czechami i Niemcami zamieszkującymi terytorium Królestwa Czech były rozmaite spory, tarcia i rywalizacja, ale podobnie było i w Galicji, gdzie nie brakowało rywalizacji miedzy Polakami i Ukraińcami, przy czym obie narodowości oskarżały często władze państwowe o wspieranie strony przeciwnej. I to nie może być więc główną przyczyną.

A może monarchia AW dyskryminowała mniejszości takie jak czeska i zamykała ich przedstawicielom ( zwłaszcza ubogim) drogę do kariery i awansu społecznego?

Ale i to nie wytrzymuje krytyki: przecież słynny twórca Czechosłowacji Masaryk, który był synem woźnicy i służącej mógł w państwie Habsburgów bez specjalnych protekcji przejść przez wszystkie stopnie wykształcenia i awansować społecznie do stanowiska profesora, podczas gdy w imperium rosyjskim nie-Rosjanin o takim rodowodzie nie mógłby nawet ukończyć gimnazjum i to tylko w takim przypadku, gdyby zgodził się wynarodowić i szpiclować dla carskiej policji.

Problemem Czechów nie były ich zagrożone prawa narodowe, czy represje, to musi on tkwić w czym innym.

Odezwały się, bowiem niespełnione nadzieje i nadmierne ambicje. Czesi, którzy przez cale wieki stanowili podstawowy rezerwuar ludzki dla austriackiego aparatu ucisku pouczyli się nagle zdradzeni i opuszczeni! Przez kilka wieków przyzwyczaili się, bowiem do uprzywilejowanej roli „pupilka” władzy i nie mogli zrozumieć, dlaczego nagle cesarz odwrócił od nich swoją łaskę przelewając ja na "nieuleczalnych konspiratorów" Polaków i wiecznych buntowników –Węgrów! Zadziałał kompleks rozpieszczonego dziecka, którego przez długi czas rodzice faworyzowali kosztem mniej szczęśliwego rodzeństwa, a które nagle zostało zepchnięte ze swej uprzywilejowanej pozycji i zrównane z innymi.

Czesi żądali:: wyłączności językowej w Królestwie Czeskim (zapominając o tym, że Niemców mieszkało w nim od wieków niewiele mniej niż Czechów), oraz przyłączenia dwóch innych krajów koronnych, tj. Moraw i Śląska Cieszyńskiego, które historycznie były bardzo luźno powiązane z Czechami i w, których narodowość czeska stanowiła wówczas mniejszość ich mieszkańców ( na Morawach przeważali Niemcy, a słowiańscy mieszkańcy nie zawsze poczuwali się do narodowości czeskiej i często nazywali się Morawianami, zaś na Śląsku Cieszyńskim ogromnie przeważali Polacy). Domagali się też przyłączenia Słowacji, która nigdy w historii nie należała do Czech i której ludność, aczkolwiek bliska językiem była dla nich kulturowo obca.
Pragnęli też Czesi całkowitego wyodrębnienia tego tworu jako trzeciej części państwa ( obok Austrii i Węgier).
Pozostaje jednak pytanie: Dlaczego Czesi mieliby mieć większe prawa niż Polacy, Ukraińcy, Słoweńcy i austriaccy Niemcy? W odpowiedzi Czesi wysuwali argument zrównania w prawach z Węgrami.
Jednak Węgrzy nie byli wcale jedną z narodowości Przedlitawii, lecz zupełnie odrębnym państwem, które wywalczyło tę odrębność morzem przelanej krwi w czasie Wiosny Ludów, represjami popowstaniowymi, konsekwentnym biernym oporem w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XIX wieku i bojkotem Rady Państwa. Cesarz nie dał im państwa i niepodległości w prezencie, lecz został zmuszony do zawarcia ugody.
Czesi pragnęli to samo uzyskać za darmo i bez wysiłku: Ich Wiosna Ludów w Pradze była symboliczna i ograniczona do tego jednego miasta, nie stracono ani jednego czeskiego polityka na szubienicy, czy pod murem, nie zaznali okupacji, represji i kilkunastu lat stanu wojennego, nie ośmielili się też na skuteczny bierny opór w latach neoabsolutyzmu i nie stać ich było na solidarny bojkot Rady Państwa.
Swoje pretensje zaczęli zgłaszać dopiero w nowej sytuacji, w liberalnej monarchii dualistycznej, w której odwaga była bardzo tania. Czesi nie walczyli o swoje prawa we właściwym czasie i dlatego dostali tylko tyle, co wszystkie inne narody monarchii pozostające w składzie Przedlitawii. I słusznie, bo dlaczego mieliby dostać ich więcej za nic i do tego kosztem innych.

Ci sami Czesi, którzy w wiekach panowania absolutyzmu stanowili podstawę habsburskiego tronu – nagle w dobie autonomicznej zaczęli tęsknić za związkiem z drapieżną carską Rosją.
W swoim zaślepieniu czescy panslawiści nie rozumieli nawet, że idąc na współpracę z Rosją, lub z nią sympatyzując działali przeciwko sobie.
Co zyskaliby na zamianie wielonarodowego, parlamentarnego imperium Habsburgów na jednolite imperium absolutystyczne, lub w najlepszym razie pół absolutystyczne imperium rosyjskie?
Ewentualna autonomia byłaby po pierwsze nie większa niż w państwie Habsburgów, znaczenie polityczne o wiele mniejsze, a perspektywa rozwoju autonomii znikoma.

Trudno tez uznać Czechów za ostoję liberalizmu i wrodzonej wyrozumiałości dla mniejszości narodowych: Za czasów niepodległej Czechosłowacji jej władze nie okazały się nawet w przybliżeniu tak łaskawe i tolerancyjne dla nie czeskich narodowości państwa, jak poczciwie państwo Franciszka Józefa.
Wszystkim nie – Czechom ograniczono podstawowe prawa narodowe i usiłowano je urzędowo czechizować, nie cofając się ani przed konfiskatą mienia i więzieniami za poglądy polityczne, ani przed zwyczajnym wandalizmem.
Co więcej takimi akcjami kierowali często, ci sami ludzie, którzy przed I Wojną głośno napiętnowali ucisk narodowościowy w państwie Habsburgów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez turulmodar dnia Wto 17:02, 14 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.viribusunitis322012.fora.pl Strona Główna -> Dlaczego ? Forum dyskusyjne. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin