Forum www.viribusunitis322012.fora.pl Strona Główna www.viribusunitis322012.fora.pl
Viribus Unitis - Wolne forum sympatyków Austro-Węgier.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Franciszek Ferdynand d'Este ; niedoszły cesarz.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.viribusunitis322012.fora.pl Strona Główna -> Najjaśniejszy Pan.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
turulmodar
Baron



Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:35, 11 Lut 2012    Temat postu: Franciszek Ferdynand d'Este ; niedoszły cesarz.

[link widoczny dla zalogowanych]

Franciszek Ferdynand d'Este, którego śmierć miała się stać przyczyną kataklizmu światowego urodził się 18 grudnia 1863 roku w Grazu, jako najstarszy syn arcyksięcia Karola Ludwika i jego drugiej żony - arcyksiężnej Marii Annunziaty, księżniczki z rodu neapolitańskich Burbonów. Arcyksiążę Wg powszechnej opinii Franciszek Ferdynand nie był szczególnie błyskotliwy, co nadrabiał pracowitością i darem gromadzenia wokół siebie wybitnych osobowości. Następstwo tronu monarchii uzyskał po swym ojcu Karolu Ludwiku, który zmarł w 1896 roku. W dniu narodzin był czwarty w kolejce do tronu, więc jego osiągniecie uważano za mało prawdopodobne. Jak większość arcyksiążąt – został przeznaczony go do kariery wojskowej? O jego losie rozstrzygnęło niespodziewane samobójstwo jedynego syna cesarza Franciszka Józefa – Rudolfa, które otworzyło prawa do sukcesji jego ojcu. Gdy zaś ojciec zmarł po kilku latach – następstwo tronu w naturalny sposób przeszło na Franciszka Ferdynanda. Wydawało się jednak, że fatum prześladujące rod Habsburgów upatrzyło go sobie na następną ofiarę, gdyż niebawem zapadł na gruźlicę, która w owych czasach uchodziła za chorobę śmiertelną. W takim przypadku następstwo tronu przez loby na jego młodszego brata – Ottona znanego z hulaszczego i niepoważnego trybu życia.
Z tego powodu cały dwór w Wiedniu (wraz ze starym cesarzem) modlił się o wyzdrowienie Franciszka Ferdynanda. Modły zostały wysłuchane, ale wiekowy władca nie uniknął kłopotów ze swym bratankiem, który zakochał się w czeskiej arystokratce – Sophie Chotek i postanowił ją poślubić bez względu na wszystkie przeszkody. Małżeństwo to, jako nierówne stanem, było jednak dla cesarza nie do pomyślenia, więc dołożył wszelkich starań, aby nie doszło do skutku. Zagroził nawet bratankowi odebraniem następstwo tronu. Lecz na upór arcyksięcia nie było rady, a i stary władca zdawał sobie sprawę, że młodszy bratanek Otto nie nadaje się do tej roli, a jego syn jest jeszcze dzieckiem i nie może być na razie brany w rachubę. Ostatecznie wybrano wiec rozwiązanie kompromisowe, które mialo się stać źródłem obopólnej niechęci Franciszka Józefa i jego następcy: Małżeństwo mialo być morganatyczne, z. Potomstwo z tego związku trąciło prawa do tytułów, funkcji i dóbr dziedziczonych. Sophie i jej dzieci stawały się od tej pory książętami Hohenberg, zaś Franciszek Ferdynand uznał za swego prawowitego następcę swego bratanka – Karola.



Wzajemna niechęć ze starym cesarzem spowodowała, ze wokół jego następcy zgromadzili się wszyscy przeciwnicy dualizmu – starzy konserwatyści i młodzi reformatorzy, zaś jego sympatie zwróciły się w kierunku zupełnie innych ludów, niż te, na których wspierało się panowanie Franciszka Józefa. O ile stary władca stawiał na Polaków i Węgrów, to arcyksiążę popierał dążenia emancypacyjne Czechów, południowych Słowian i Rumunów, które odwzajemniały mu się tym samym. Odmienne było jedynie stanowisko austriackich Niemców, a zwłaszcza środowisk nacjonalistycznych, gdyż te nie stawiały ani na starego cesarza, ani na jego następcę – natomiast widziały swą przyszłość w wielkim państwie niemieckim pod berłem Hohenzollernów.
Arcyksiążę wraz ze swym otoczeniem projektował plany reformy monarchii w dwóch wariantach: W pierwszy – w miejsce monarchii dwuczłonowej proponował państwo trójczłonowe (trzecim narodem rządzącym mieli zostać Słowianie Południowi, czyli przede wszystkim Chorwaci). W drugim (opracowanym przez Rumuna Popovici) Austro Węgry miały się przekształcić w równoprawną federację narodów, a miejsce zlikwidowanych historycznych krajów koronnych miały zająć autonomiczne okręgi, których granice miały się pokrywać z zasięgami językowymi zamieszkujących je ludów.
Powodowało to zrozumiałą niechęć Węgrów, którzy bali się utraty swego uprzywilejowanego i równego Austrii stanowiska, oraz Polaków galicyjskich, którzy nie chcieli się pogodzić z utratą znaczenia politycznego we wschodniej Galicji zamieszkałej przez Rubinów. Szczególna wzajemna antypatia zapanowała pomiędzy Franciszkiem Ferdynandem, najwybitniejszym ówczesnym politykiem węgierskim Istvanem Tiszą, która nie wróżyła dobrze przyszłości Austro-Węgier.
O ile stary cesarz był konserwatywny i przeciwny wszelkim nowinkom technicznym – Franciszek Ferdynand był ich pasjonatem, a gdy objął stanowisko naczelnego inspektora sil się zbrojnych zaczął je stosować w praktyce, przez co armia austro-wegierska ulęgła szybkiej modernizacji. W otoczeniu arcyksięcia pojawili się też wybitni oficerowie (najważniejszym był Conrad Hoetzendorf i zaprzyjaźniony z nim Metzger), którzy wykazali swe talenty w pierwszej wojnie światowej.
W 1887 arcyksiążę kupił w Czechach zamek Konopiště, który przebudowywał na swoją przyszłą rezydencję. Na przełomie wieków był to najnowocześniejszy zamek w Europie. Mówiono, że odtąd Austro-Węgry mają dwa ośrodki władzy – jeden w wiedeńskim pałacu Schonbrunn, a drugie w zamku Konopiště. Na dworcu w tej staniej miejscowości trzymano podobno gotowy do natychmiastowego odjazdu prywatny pociąg czekający na sygnał o śmierci wiekowego cesarza, aby zawieść arcyksięcia do Wiednia po upragniona koronę. Lecz Franciszek Józef mimo sędziwego wieku nie myślał wcale umierać, a los sprawił, że słynny pociąg nigdy nie wyruszył w planowana drogę.
Choć następcę tronu oskarżano powszechnie o militaryzm – w rzeczywistości był on zdecydowanym przeciwnikiem konfrontacji z carska Rosją. Zwykł nawet powtarzać, ze jako cesarz nigdy nie pozwoli na wojnę z Rosja, bo w takiej wojnie nie będzie zwycięzców – najprawdopodobniej zginą obydwa imperia! Takie stanowisko, podobnie jak i znaczna popularność wśród Słowian Południowych i w Czechach nie przynosiło mu jednak paradoksalnie sympatii władz carskich, ani serbskich. Zdawały sobie, bowiem sprawę z tego, że w razie zmiany na tronie Austro-Węgier trudno będzie sprowokować nowego władcę do wojny, a sympatie Słowian były postrzegane jako tama przed wpływami Rosji i Serbii i śmiertelnie zagrażały ich ekspansjonistycznym planom. Nic, więc dziwnego, że czynniki te postanowiły go usunąć przez zamach „piekąc dwie pieczenie na jednym ogniu”: pozbywały się w ten sposób niebezpiecznego reformatora i stwarzały pretekst do konfrontacji zbrojnej.
Franciszek Ferdynand zginął dania 28 czerwca 1914 roku w stolicy Bośni w zamachu sarajewskim dokonanym za zgodą i zachęta rosyjskiego attache wojskowego Artamanowa przez organizację Czarna Ręka, kierowana przez szefa serbskiego wywiadu. Został zastrzelony wraz z będąca w ciąży miłością swego życia- Zofią przez młodocianego fanatyka Gawriła Principa. Wydarzenie to było bezpośrednią przyczyną wybuchu I wojny światowej
Fakt, że bezpośrednią przyczyną wojny stał się Franciszek Ferdynand, który najżarliwiej się jej sprzeciwiał, a jego mordercą był przedstawiciel narodu, który pod rządami arcyksięcia miał zostać trzecim "narodem rządzącym" i współdecydować o losach państwa – może się wydawać zdumiewający, lecz ma swoja logikę: Arcyksiążę zginął właśnie, dlatego, ze przeciwstawiał się wojnie, która zaplanowano w Petersburgu i w Belgradzie, a musiał umrzeć z ręki Serba właśnie, dlatego, że jego rządy mogłyby przynieść realizacje Marzen południowych Słowian i uniemożliwić serbską ekspansje ku północy. Natomiast prawdziwym szyderstwem dziejów, było to, że gdy kula przeszyła Franciszkowi Ferdynandowi gardło, znalazł jeszcze dość siły, by sześć lub siedem razy powtórzyć słowa: "To nic". W obliczu milionów ofiar mającej się rozpętać wojny brzmią one do dziś wstrząsająco.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez turulmodar dnia Sob 20:47, 11 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.viribusunitis322012.fora.pl Strona Główna -> Najjaśniejszy Pan. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin